Recenzje

Sądzę, iż nie jest przesadą stwierdzenie, że duchy Stanisławskiego i Niemirowicza-Danczenki (oczywiście wiecznie żywe) na pewno unoszą się z satysfakcją nad kolejnymi (oby jak najliczniejszymi) prezentacjami Mewy w precyzyjnym do bólu reżyserskim opracowaniu Marii Spiss i w godnym tylko szczerych, entuzjastycznych pochwał wykonaniu gnieźnieńskich (i nie tylko) aktorek oraz aktorów.
2017.12.20
Jeszcze całkiem niedawno o gnieźnieńskim teatrze poza mieszkańcami tego historycznego miasta prawie nikt nie słyszał. Od kilku sezonów z niebytu scenę konsekwentnie wyciąga jej dyrektorka Joanna Nowak. "Mewa" w reżyserii Marii Spiss to utwór idealny zarówno dla zwolenników tradycyjnego, jak i nowocześniejszego teatru.
2017.12.14
Mewa - Czechowa, to taki tekst, że trudno sobie wyobrazić teatr, który nie podjąłby próby inscenizacji. Teatralny evergreen, gęsty od zamrażanych często emocji. Co najmniej od czasów Szekspira motyw teatru w teatrze, również nigdy nie ginie w dramacie. Widz teatralny, a w sumie do takiego adresuje się wszelkie teksty o teatrze, zna kilka wersji, ma więc prawo kręcić nosem – Maria Spiss się tego nie boi, ale jak ma się bać, skoro nie boi się nawet Virginii Woolf...
2017.11.13
Podczas pracy nad "Mewą" Czechow pisał, że "jest w niej wiele rozmów o literaturze, mało akcji, miłości na pudy". Oj, zdziwiłby się, oglądając realizację swojej sztuki w teatrze w Gnieźnie. Trzymająca w napięciu, wartka akcja, w której zatopione są krwiste dialogi i rozpaczliwe wołanie o miłość szczęśliwą – to największe walory przedstawienia. Nie jedyne.
2017.11.08