#AkcjaŻonkile #ŁączyNasPamięć
19 kwietnia przypada rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim - największego zbrojnego zrywu Żydów podczas II wojny światowej, a zarazem pierwszego powstania miejskiego w okupowanej Europie. Tego dnia Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN organizuje corocznie akcję społeczno-edukacyjną Żonkile. Teatr Fredry włącza się w tegoroczne obchody on-line. Program wydarzenia znajduje się: https://www.facebook.com/polinmuseum
Ja jednak wtedy myślałem
O samotności ginących.
Czesław Miłosz, Campo di Flori
W otoczonym murem getcie warszawskim Niemcy stłoczyli ponad 400 tys. Żydów ze stolicy i okolicznych miasteczek, a także przesiedleńców z ziem wcielonych do Rzeszy. 22 lipca 1942 r. rozpoczęła się tzw. Wielka Akcja wysiedleńcza. W ciągu dwóch miesięcy Niemcy deportowali do obozu zagłady w Treblince ok. 300 tys. więźniów getta. Tysiące zabili na miejscu. W tzw. getcie szczątkowym pozostało już tylko około 60 tys. Żydów. Gdy 19 kwietnia 1943 r., w wigilię święta Pesach, niemieckie oddziały liczące 2 tys. ludzi wspierane przez czołgi i wozy pancerne ponownie weszły do getta, do walki z nimi stanęło kilkuset członków Żydowskiej Organizacji Bojowej, podzielonych na 22 grupy bojowe pod dowództwem Mordechaja Anielewicza oraz ponad 150 bojowców Żydowskiego Związku Wojskowego.
Przez pierwsze dni powstańcy prowadzili walki uliczne, atakując granatami i butelkami z benzyną wkraczające oddziały niemieckie. Symbolem powstania stały się flaga żydowska i polska zawieszone na wysokiej kamienicy przy pl. Muranowskim, gdzie zacięty opór przez kilka dni stawiało zgrupowanie ŻZW pod dowództwem Pawła Frenkla.
Historycy szacują, że podczas likwidacji getta 7 tys. schwytanych Żydów Niemcy rozstrzelali na miejscu, 7 tys. wywieźli na śmierć do Treblinki, a 36 tys. deportowali do obozów pracy na Lubelszczyźnie. Zaledwie kilkudziesięciu powstańcom udało się wydostać kanałami i podziemnymi tunelami z płonącego getta. Wielu z nich zginęło następnie w wyniku denuncjacji, niektórzy wzięli udział w powstaniu warszawskim. 8 maja 1943 r. Niemcy otoczyli bunkier dowództwa ŻOB przy ul. Miłej 18. Ponad 100 bojowców, wśród nich Mordechaj Anielewicz, udusiło się dymem lub popełniło samobójstwo, nie chcąc wpaść w ręce Niemców. Jednak walki pojedynczych grup powstańczych trwały dalej, aż do 16 maja.